kamerzysta Wałcz
Ewa i Marcin w odsłonie pierwszej
Plenerowy skrót Olgi i Pawła
Jesienna Agnieszka
Z pełnym uśmiechem na twarzy dodaję zdjęcia przepięknej Agnieszki! Podczas sesji towarzyszyło nam wiele rzeczy między innymi wielka różowa torba, w której Agnieszka miała wszystko, wełniane skarpety, złoty kluczyk na szyi Agi, który jest wspaniałym prezentem, koty dwa, z których jeden to ,, Wampir”, piękny i puszysty baran i wiele wiele innych szczegółów i szczególików. A temu wszystkiemu towarzyszyły mega pozytywne emocje związane z osobistymi przeżyciami. Osobiście jestem niesamowicie zadowolona z naszego efektu końcowego, bo gdyby nie determinacja i zaangażowanie Agnieszki efektu takiego by nie było! Bardzo Ci dziękuję! Już dzisiaj wiem, że jest to nie pierwsza ale i na pewno nie ostatnia sesja z tą modelką 😉
Iwona i Mariusz
Monika i Bartek w letniej odsłonie
Plan był w sumie taki, że w ogóle go nie było. Jak zawsze w powietrzu wisiały ciężkie chmury ale tym razem byliśmy wyjątkowo przygotowani na anomalia atmosferyczne. Do ustaleń wg. planu dochodziła istotna informacja, jedziemy do dziadka na wieś, tam zrobimy zdjęcia. Jak pomyśleli, tak też zrobili i zdjęcia prezentujemy poniżej.
Fabiola i Jarek w pigułce
To chyba materiał który powstał najwcześniej, bo naprawdę spory kawał czasu temu. Bardzo osobiste przeżycia z tym związane, niesamowicie pogodna rodzina, afrykańskie upały i sala weselna w stylu szklarnia bez klimatyzacji. Tak najszybciej podsumować to co zafundowali nam Fabiola i Jarek. Na uwagę też zasługuje kościół, który można by rzec, na chwilę tamtej uroczystości był w totalnej budowie a najdobitniej oddają ten klimat nieotynkowane ściany.
Zapraszam do oglądania.
Na rybackiej łodzi ;)
Na zdjęciach bardzo krótka relacja z tego jak to Gosia z Grzesiem wypłynęli na jezioro Brzuchowo. Sprawa o tyle ciekawa, że łódka mała, deszcz wisiał w powietrzu a do dna jakieś 10 metrów. Zdecydowanie bał bym się sprawdzać w takich warunkach czy mój aparat zniesie taką próbę swojej szczelności 😉
Gosia i Grzegorz gdzieś w okolicach Świecia
Wszystkie zlecenia pamiętam z tych dobrych i tych złych stron. Jak się domyślacie a przynajmniej jak się domyślać powinniście przewaga jest tych pozytywnych rzeczy. Generalnie tak było i tym razem. Do stron tych złych zdecydowanie należała lokalizacja domu Panny Młodej.Wioski, wioseczki, drogi asfaltowe i gruntowe… Na szczęście, nie jechałem tam sam a prowadził mnie przewodnik znający trasę- trafiłem bezproblemowo i na czas!
Ślub Asi i Dawida w telegraficznym skrócie
Bardzo lubię tę serię zdjęć, na których bawiłem się 35mm 1.8 Generalnie to ślub w Więcborku, wesele też w Więcborku. Sala weselna „w straży” i genialna zabawa. Największy problem to przebijające się odgłosów zespołu Enej. Temperatura wynosiła chyba ze 40 stopni w cieniu, brak klimatyzacji i dynamiczne tańce wylały z Dawida siódme poty, On dał radę!